Loading...

Kryzys i jego potencjał

W życiu każdego człowieka zdarzają się kryzysy, które są naturalnym elementem, a w zasadzie etapem życia.
Kryzys, to nie choroba, to reakcja organizmu na zdarzenie, które okazało się w tym momencie dla nas zbyt dużym obciążeniem. 

Kryzys i jego potencjał

Nasz ogólny dobrostan, a kryzys psychologiczny.

Każdy z nas został wyposażony przez matkę naturę w różne narzędzia i systemy do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami typu utrata pracy, zdrada, choroba, śmierć itp. To są "obiektywnie" trudne sytuacje, ale zdarza się tak, że nawet pozornie błahy powód potrafi również wywołać u nas kryzys emocjonalny/psychologiczny. I to, czy i jak sobie z nim poradzimy zależy od wielu czynników. Zależy od tego z czym w niego wchodzimy.

Na pierwszym miejscu, mimo wszystko, wymieniłabym naszą życiową postawę wobec świata i ludzi. Czy jesteśmy nastawieni pozytywnie, czy raczej negatywnie i roszczeniowo. Czy jesteśmy optymistami, czy raczej pesymistami. Czy jesteśmy proaktywni i umiemy brać odpowiedzialność za swoje decyzje, czy raczej reaktywnie działamy w odpowiedzi na zaistniałe sytuacje.

Nie bez znaczenia jest nasz dobrostan fizyczny. Zadbanie o regularny sen, wartościową dietę, ruch na świeżym powietrzu. Dbałość o świadomy oddech. Profilaktyka zdrowotna - regularne badania.
Dobrostan psychiczny, na który składa się szereg aspektów. Jak kreujemy nasze otoczenie, czy w oparciu o nasze wartości? Czy działamy zgodnie z nimi, czy może w ogóle nie zwracamy na nie uwagi? Czy weryfikujemy swoje przekonania, a może działamy w oparciu o te, które od lat już nas blokują i powodują nasze frustracje i hamują nasz rozwój?  Jak podchodzimy do budowanych i pielęgnowanych relacji? Czy otaczamy się ludźmi, którzy nas wspierają, są do nas pozytywnie nastawieni? Czy może kurczowo trzymamy się tych, którzy ciągną nas w dół? 

Wymieniłam tylko niektóre ze znaczących kwestii mających ogromne znaczenie w kontekście pojawiających się w naszym życiu kryzysów. Od naszego ogólnego dobrostanu zależy zarówno, jakie zdarzenia będą w stanie wytrącić nas z równowagi, jak na nie zareagujemy i czy wywołają one u nas kryzys, a jeśli tak, to jakiej głębokości. Od tego w jakim stanie, z jakimi zasobami wchodzimy 
w kryzys zależy również to, ile pracy i wysiłku będziemy potrzebowali włożyć w poradzenie sobie z nim.

Dbałość o nasz dobrostan jest szalenie ważna i wpływa na wszystkie obszary naszego życia.

A jak Ty dbasz o swój dobrostan, o swoje zasoby?

Pamiętaj - każdy kryzys niesie ze sobą ogromny potencjał, ale także ogromne zagrożenie. 

Proś o pomoc gdy czujesz, że problemy Cię przerastają, to ważne.

Bądź też uważny na innych. Zainteresuj się, zaproponuj wsparcie. Często wystarczy bycie w relacji, nawet milczące towarzyszenie.


 

Kryzys jako życiowy drogowskaz.

Moje doświadczenia zawodowe pozakazują, że ogromna ilość osób przeżywa swoje kryzysy w sposób nieświadomy. Czują, że cierpią, ale nie potrafią nazwać tego, co się z nimi dzieje. Nie mają pojęcia jak sobie z tym uciążliwym stanem poradzić.
Symptomy towarzyszące kryzysowi (drażliwość emocjonalna, bezsenność, obniżona decyzyjność, stany depresyjne itp.), doskwierają i wyczerpują tak bardzo, że człowiek zaczyna odczuwać fizyczny ból. A żyć z bólem? Ciężko.

Wyróżniamy kilka rodzajów kryzysów emocjonalnych np. rozwojowe – normatywne, sytuacyjne - traumatyczne, egzystencjonalne, środowiskowe. Przychodzą do nas w różnych momentach naszego życia. Jedne spadają na nas jak grom z jasnego nieba, o inne sami się prosimy, często nieświadomie lekceważąc swoje potrzeby, nie opiekując się swoimi emocjami. 
Ja na kryzysy patrzę jak na zaproszenie od życia do zmiany. Dla mnie są jak drogowskazy zazwyczaj pojawiające się dość nieoczekiwanie, których celem jest zwrócenie uwagi na to, że czas na zmianę kursu. Osobiście uważam, że każdy kryzys niesie ze sobą potencjał zmiany, ale nie wszyscy są w stanie z niego z korzystać.
To od nas zależy, czy go z godnością przyjmiemy i stawimy się do pokonania tego trudnego fragmentu naszej drogi, czy się zaprzemy i kategorycznie odmówimy podążania w kierunku, który nam podpowiada. Często odwracamy głowę i udajemy, że nie widzimy. Przecież drogę, którą idę znam. Niestety, każde odrzucone zaproszenie, niezauważony drogowskaz tj. nieprzepracowany, niezaopiekowany kryzys, wróci do nas ze zdwojoną siłą tak, jak wracają do nas niezaopiekowne przez nas, zamiecione pod dywan emocje. 
I to wersja najbardziej optymistyczna. Mniej optymistyczną, są zagrożenia jakie kryzys ze sobą niesie. Bowiem nieprzepracowane kryzysy mogą zakończyć się zaburzeniami, nałogami, depresją ... Krótko mówiąc chorobami, które wymagają znacznie więcej uwagi, czasu i środków do poradzenia sobie z nimi niż kryzys, który nie jest chorobą.

Jeśli jednak przyjmiemy od życia to zaproszenie w postaci kryzysu i poświęcimy mu odpowiednią ilość uwagi, właściwie się nim zaopiekujemy, skorzystamy z tzw. pomocy naturalnej w postaci wsparcia osób najbliższych, współdomowników, współpracowników lub z tzw. pomocy profesjonalnej w sytuacjach gdy uznamy, że nas to przerasta, to mamy ogromną szansę na rozwój. Wszystko czego się nauczymy w trakcie przepracowywania swojego kryzysu będzie dla nas cenną lekcją, która ma szansę zabrać nas w obszary dotychczas dla nas niedostępne. Właściwie przepracowany kryzys, w psychologii, nazywany jest trampoliną rozwoju. Człowiek w kryzysie jest wytrącony ze swojej normy i żeby móc do niej wrócić potrzebuje wykonać pewną pracę, włożyć pewien wysiłek. Wykonując tę pracę bardzo często nie zatrzymuje się w miejscu, w którym kryzys się rozpoczął, ale siłą rozpędu, pchany ciekawością, fascynacją, zaskakującymi efektami, idzie ze swoim życiem znacznie dalej. A czasami stwierdza, że rozwój stał się dla niego tak ważny, że nie chce już schodzić z tej ścieżki ... 

A Ty jak się masz ze swoimi kryzysami?  

 

Pamiętaj - "... trudności, których doświadczamy i które sobie uświadamiamy, są zawsze skrojone na naszą miarę ..."
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                          Nick Vujicic

Ewa Ryczek - Certyfikowany Coach i Konsultant Kryzysowy

Jestem Certyfikowanym Coachem i Konsultantem Kryzysowym.  Specjalizuję się w komunikacji dla relacji.
Współpracuję z osobami, które stoją w obliczu trudnych życiowych decyzji, a lęk i niepewność o ich konsekwencje nie pozwalają im odWAŻNIE działać.
Pomagam im w budowaniu wewnętrznej siły i poczucia własnej wartości, by mogły pójść za rozwiązaniami, które będą najlepsze.

Bo życie warto przeżyć, a nie przeczekać.