Samotność jest ważna i potrzebna.
Warunek - to Ty o niej decydujesz.
Samotność to dobry czas.
Informuje o tym, że:
– potrzebujesz odpocząć od ludzi, od bodźców,
– złapać kontakt ze sobą, ze swoimi emocjami, że swoimi potrzebami,
– coś zrozumieć, przetrawić, zintegrować.
To potrzebny czas. Uzdrowieńczy. Oczyszczający.
Ale…
gdy ta samotność zostaje z Tobą zbyt długo.
Zaczyna boleć. Zaczyna się sączyć smutkiem, rozgoryczeniem, lękiem.
Wówczas przestaje być samotnością z wyboru. Staje sie osamotnieniem.
Jak je rozpoznać?
Po uczuciu, że nikt Cię nie widzi.
Po tym, że nie masz z kim się podzielić swoim światem.
Po tym, że jesteś fizycznie wśród ludzi, a emocjonalnie jakby na innej planecie.
Po tym, że czujesz się przezroczysta – nawet dla samej siebie.
Wtedy ciało bije na alarm.
To nie jest tylko smutek. To ból egzystencjalny.
Znak, że potrzebujesz zmiany. I to pilnie.
Co mówi Ci osamotnienie?
– Zajmij się sobą.
– Poszukaj wsparcia.
– Zacznij wracać do ludzi, do relacji, do więzi.
– Przestań przeczekiwać. Zacznij żyć.
Jak możesz sobie pomóc?
Zawsze zaczynamy od siebie.
Bo bez kontaktu ze sobą – nie ma prawdziwego kontaktu z nikim.
Potrzebujesz:
🔹 nauczyć się rozpoznawać swoje emocje, myśli, potrzeby
🔹 nauczyć się być w TU i TERAZ – bo tylko tam można odetchnąć
🔹 odzyskać sprawczość w swoim życiu – krok po kroku
Jak ja mogę Ci w tym pomóc?
Wspieram kobiety, które utknęły w osamotnieniu.
Które czują, że coś się w nich wyłączyło, że przestały być w swoim życiu główną bohaterką.
Uczę je, jak wrócić do siebie.
Jak odzyskać relacje, które karmią – nie wypalają.
Jak zbudować życie z lekkością, nie z przetrwania.
Prowadzę projekt „Samotni bardziej niż by chcieli”.
Bo wierzę, że życie jest po to, by je przeżyć – nie przeczekać.
A osamotnienie to stan, który nie tylko boli, ale też odbiera nam sens.
I choć to może nie Twoja wina, to Ty możesz to zmienić.
Jeśli czujesz, że to o Tobie – jestem tu. Gotowa Ci towarzyszyć.
