Loading...

Kryzys - szansa, czy zagrożenie?

Lubię o kryzysie myśleć  jak o zaproszeniu „od życia” do zmiany kursu. Jak o drogowskazie, który właściwie odczytany potrafi znacząco pomóc zbliżyć się nam do wartościowego życia. Dla mnie każdy kryzys niesie ze sobą potencjał wzrostu. 
To od nas zależy, czy go przyjmiemy i czy stawimy się do pokonania tego trudnego fragmentu naszej drogi. A może się zaprzemy lub utkniemy w roli ofiary i będziemy próbowali wypierać potrzebę poradzenia sobie z nim, potrzebę zmiany. Będziemy cierpieć, szarpać się, ale nic z tym nie zrobimy.

Kryzys - szansa czy zagrożenie

Uważam, że każde takie odrzucone (wyparte) zaproszenie, tj. nieprzepracowany, niezaopiekowany kryzys, wróci do nas tak, jak wracają, właśnie w postaci kryzysu, te niezaopiekowne przez nas, zamiecione pod dywan potrzeby i związane z tym emocje. I to wersja najbardziej optymistyczna. Mniej optymistyczną, są zagrożenia jakie nieprzepracowany kryzys ze sobą niesie, czyli wdrożenie nieadaptacyjnych sposobów, rozładowywania napięć, uśmierzania bólu, radzenia sobie z pudrowaniem symptomów, bo przecież żyć trzeba (alkohol, lekarstwa, hazard, nadmierna praca itp.). Nieprzepracowany kryzys może przejść w różnego rodzaju zaburzenia, nałogi, depresję. Krótko mówiąc choroby, które wymagają znacznie więcej uwagi, czasu i środków niż kryzys, który chorobą nie jest.
 

Jeśli jednak przyjmiemy zaproszenie od życia w postaci kryzysu, poświęcimy mu odpowiednią ilość świadomej uwagi, właściwie się nim zaopiekujemy, skorzystamy z tzw. pomocy naturalnej w postaci wsparcia osób najbliższych, współdomowników, współpracowników, z tzw. pomocy profesjonalnej w sytuacjach gdy uznamy, że sami nie dajemy rady, to mamy ogromną szansę nie tylko na pozbycie się niewygody, czy nawet bólu, ale na rozwój. Ponieważ wszystko czego nauczymy się  podczas doświadczeń radzenia sobie z kryzysem, będzie dla nas cenną lekcją, która może zabrać nas w obszary dotychczas dla nas niedostępne. Właściwie przepracowany kryzys nie bez przyczyny nazywany jest trampoliną rozwoju. Człowiek w kryzysie wytrącony jest ze swojej normy i żeby móc do niej wrócić potrzebuje wykonać pewną pracę, włożyć pewien wysiłek. Wykonując tę pracę uczy się nowych strategii radzenia sobie w różnych nowych sytuacjach i bardzo często nie zatrzymuje się w miejscu, z którego rozpoczął powrót do równowagi, ale siłą rozpędu idzie dalej, pchany ciekawością, fascynacją, zaskakującymi efektami. Tym samym dociera i odkrywa obszary zupełnie nieznane. I wielokrotnie zdarza się, że na tej ścieżce eksploracji już zostaje.

A jak jest u Ciebie?

Masz swoje strategie radzenia sobie z nowymi wyzwaniami, z pojawiającymi się kryzysami?

Ewa Ryczek - Certyfikowany Coach i Konsultant Kryzysowy

Jestem Certyfikowanym Coachem i Konsultantem Kryzysowym.  Specjalizuję się w komunikacji dla relacji.
Współpracuję z osobami, które stoją w obliczu trudnych życiowych decyzji, a lęk i niepewność o ich konsekwencje nie pozwalają im odWAŻNIE działać.
Pomagam im w budowaniu wewnętrznej siły i poczucia własnej wartości, by mogły pójść za rozwiązaniami, które będą najlepsze.

Bo życie warto przeżyć, a nie przeczekać.